Brzmi zbyt pięknie, aby było prawdziwe? Otóż, niekoniecznie. Naprawdę, istnieje taka opcja. Tak się składa, że w AGDhome.pl też pracują Ziemianie i też wiedzą, że okres świąteczno – noworoczny to nie tylko czas cudów, ale przede wszystkim czas wydatków. Wiadomo: święta, Mikołaj, Sylwester i tak dalej.
Przełom starego i nowego roku to czas, kiedy gotówka dość szybko topnieje, w odróżnieniu od śniegu, który lubi zalegać za oknem dłużej, niż byśmy tego chcieli, do marca na przykład. I czy nie byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli kupić sobie nowy sprzęt teraz, zaraz, a zacząć go spłacać dopiero jak śnieg stopnieje?
Wbrew pozorom, da się to zrobić. W tym celu należy: wejść na stronę AGDhome.pl, wybrać sprzęt który nam się podoba, kliknąć opcję „zakupy na raty” i poczekać na kontakt od doradcy. Doradca, jak nazwa wskazuje, skontaktuje się z nami i doradzi nam w sprawie rat, pomoże dobrać ich ilość i tak dalej. A spłacać zaczniemy naprawdę za trzy miesiące.
Oczywiście, większość z nas do hasła „kredyt” podchodzi dość nieufnie i trudno się temu dziwić. Wszystko przez to, że ludzie nie rozumieją często, ile pieniędzy i przez jaki okres będą spłacać i boją się zaciągać zobowiązanie. I dlatego właśnie, aby rozwiać wątpliwości, na stronie AGDhome.pl przy każdym produkcie, który da się zakupić na raty (bo żarówek, ani bateryjek AA, jakoś się nie da), zamieszczono kalkulator kredytowy, który pokaże nam wysokość raty. Zależy ona od ilości wybranych rat (mamy możliwość wybrać od 6 do 48), od naszej wstępnej wpłaty (bo jakieś tam zaskórniaki mamy i coś na początek pewnie wpłacimy) no i oczywiście od ceny sprzętu. Ok, a jak sprzęt spodobał nam się teraz, ale nie mamy czasu rozmawiać z doradcą, albo chcemy się jeszcze spokojnie zastanowić? Nie ma sprawy, mamy na to dwa dni robocze. Po rozmowie z doradcą przyjedzie do nas miły pan kurier z umową, którą należy podpisać, a przedtem… dokładnie przeczytać. Niby powinno to być oczywiste, ale jakoś nie jest. Jak już załatwimy formalności, pozostaje nam tylko cieszyć się dostarczonym sprzętem w domowym zaciszu, gdy za oknem wiatr i mróz. A pierwszą ratę naprawdę zapłacimy dopiero wiosną.