Mimo szeroko zakrojonych zmian społecznych, które idą w kierunku rozluźnienia obowiązków i obyczajów, dla wielu z nas nadal szczytem marzeń jest osiągnięcie stabilności w postaci własnego lokum – mieszkania lub domu. Z czego to wynika? Czy młode pokolenie powiela dążenie starszego?
Wynajem na wieczność
Fakt, że młodzi chcą mieszkać samodzielnie nie jest ani nowy, ani zadziwiający. Jednakże w dobie przemieszczania się po cały kraju, a nawet świecie w poszukiwaniu pracy dziwna jest tak ogromna chęć kupienia własnościowego mieszkania lub domu jest trudna do wytłumaczenia. Pokolenie wychowane w świecie bez granic określa się jako obywateli świata, kosmopolitów, a jednak, po zwiedzeniu i spróbowaniu go wracają do marzeń o własnym kącie. Własnym, nie wynajętym. Zauważa się znaczącą tendencję Polaków (tych, którzy mogą sobie na to pozwolić) do zakupu nieruchomości w miejscu, w którym osiedli. Wynajmowane nie jest swoje, tylko przejściowe – mimo zmian wynikających z innych warunków wychowania, czy obyczajowości, ten pogląd się nie zmienia.
Dom czy mieszkanie?
Istotna jest też kwestia rodzaju nieruchomości. Wśród naszych rodaków cały czas pokutuje przekonanie, że dowodem osiągniętego sukcesu jest postawienie domu; na dodatek, im większego, tym lepiej. Nie każda rodzina (lub pojedyncza osoba) ma potrzebę mieszkania w wolnostojącym domu, a dla niektórych może to być nawet problematyczne ze względu na dojazd do szkół i prac, lecz niestety – nie wybudowałeś się, nie jesteś człowiekiem sukcesu. Z resztą podobne podejście pokutuje w przypadku posiadania samochodu. Wracając, należy dążyć do postawienia domu, z którego będziemy dumni. Najlepiej, aby był okazały i gody pozazdroszczenia – z kolumienkami, pięterkiem i marmurowymi posadzkami, do których są potrzebne specjalne impregnaty do kamienia. Rodacy latami stawiają te wymarzone domki, a opór przy tym prezentują wręcz niezrozumiały. Dom, który jest stawiany i wykańczany przez sześć, czy osiem lat staje się momentami niespójny, a wiele zastosowań traci na aktualności.